Kochana, jeżeli Ty w ciągu jednego dnia szyjesz dwie owieczki............. to pozostaje mi tylko podziwiać. Jeśli ja szyję, to jedną zabawkę przez 2 dni :-(
Bardzo dziękuję za tak miłe komentarze , ale muszę sprostować ,nie powstają w jeden dzień. Pracując nie ma takich szans na uszycie w ciągu jednego dnia.
Te owieczki to juz wyższa szkoła jazdy! Piękne. Zwłaszcza stroje mają bardzo ładne. Udały Ci się skubane! :) A u nas wyszło niedawno słońce, może wyjdziemy z Zośką na spacer, gdy tylko panienka wstanie :)
Są piękne! A jak dopracowałaś wszystkie detale. Podziwiam! Szyłaś "z głowy" czy z wykroju, bo z chęcią bym skorzystała z takiej papierowej podpowiedzi i tez spróbowała uszyć sobie owczą przyjaciółkę. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
Witam p.Wioletto! Trafiłam na blog zupełnie przypadkowo- te Pani owieczki są zupełnie odlotowe - bardzo mi się podobają. Wszystkie rzeczy , które Pani robi są fantastyczne:) Pozdrawiam serdecznie. Będę teraz częściej zaglądała!!!!! K. Szafran
Bardzo fajna :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bo co tu mówić? Tylko podziwiać!!! Po prostu cudne! :)
OdpowiedzUsuńUrocze :)))
OdpowiedzUsuńKochana, jeżeli Ty w ciągu jednego dnia szyjesz dwie owieczki............. to pozostaje mi tylko podziwiać. Jeśli ja szyję, to jedną zabawkę przez 2 dni :-(
OdpowiedzUsuńi like it so much... its so sweet!
OdpowiedzUsuńkissses
Jedna piękniejsza od drugiej. Czyli obie śliczne:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Owieczki świetne, dopracowane, urocze i powstają w jeden dzień? Niewiarygodne.
OdpowiedzUsuńAle śliczności :)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe komentarze , ale muszę sprostować ,nie powstają w jeden dzień. Pracując nie ma takich szans na uszycie w ciągu jednego dnia.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne owieczki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Takie słodkie mordki to tylko całować!Znowu cuda u Ciebie!Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSą takie piękne i słodkie:) Aż się chce je przytulać i przytulać:)
OdpowiedzUsuńTe owieczki to juz wyższa szkoła jazdy! Piękne. Zwłaszcza stroje mają bardzo ładne. Udały Ci się skubane! :)
OdpowiedzUsuńA u nas wyszło niedawno słońce, może wyjdziemy z Zośką na spacer, gdy tylko panienka wstanie :)
Są piękne! A jak dopracowałaś wszystkie detale. Podziwiam! Szyłaś "z głowy" czy z wykroju, bo z chęcią bym skorzystała z takiej papierowej podpowiedzi i tez spróbowała uszyć sobie owczą przyjaciółkę. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu :)
UsuńZ głowy ciężko byłoby uszyć bo to za wiele części. Mam formę na to. Pozdrawiam
Jakie cudne ! :D Az sie minka cieszy :) zapraszam do mnie po wyróznienia :D www.origami-pasja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńo-wieczki są przecudne. Sama nabrałam chęci do stworzenia takiej. Pozdrawiam i dziękuję za inspirację
OdpowiedzUsuńWitam p.Wioletto!
OdpowiedzUsuńTrafiłam na blog zupełnie przypadkowo- te Pani owieczki są zupełnie odlotowe - bardzo mi się podobają.
Wszystkie rzeczy , które Pani robi są fantastyczne:)
Pozdrawiam serdecznie. Będę teraz częściej zaglądała!!!!!
K. Szafran
Zapraszam do oglądania Pani Krysiu :)Pozdrawiam
Usuń