Gdy ujrzałam ją po raz pierwszy zakochałam się w niej na zabój. Bez chwili namysłu zabrałam się za szycie. W oryginale włosy są malowane- u mnie z czarnego polaru ponieważ nie posiadałam farbek do tkaniny a już musiałam ją mieć. Przedstawiam małą Miję.
W planach jest kolejna ale to dopiero jak znajdę chwilkę.
Rozwinęłam się troszeczkę i teraz można mnie także znaleźć na fanpag'u Violinowo. Pozdrawiam serdecznie.
Ja tez się w nich zakochałam !! Już 6 uszyłam - fajnie się je szyje !!! Cudna z takimi włosami jak Twoje jest przytulniejsze !!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńcudowna:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialna! :) Czekam na więcej :)))
OdpowiedzUsuńfajna moich gabaretów :D:D
OdpowiedzUsuńJest bardzo urocza :)
OdpowiedzUsuńJest cudowna!!!Piękna i już czekam na kolejną! Nie wiem jak te włosy malowane by wyglądały, ale te z polarku genialne! Promyczki!
OdpowiedzUsuńMają Miję dzieci pewno będą z radością przytulać, bo jest śliczna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te lalki. Dawno żaden wykrój nie wzbudził u mnie tyle sympatii.
OdpowiedzUsuńŚliczna panienka i jak "milusia" :)
OdpowiedzUsuń