Translate

sobota, 24 stycznia 2015

Kto zgadnie...

co to takiego?




I co? Czy już ktoś wie? Na pewno jest to owca...No dobra jest to owieczka w stroju Swarzędzkiej Orkiestry Flażoletowej , którą uszyłam na specjalne zamówienie Pani Iwonki jako prezent dla Pana Wojciecha Wietrzyńskiego. Z relacji Pani Iwonki wiem, że Pan Wojciech był zadowolony z  prezentu. 

***

Dzisiaj skończyłam wszystkie zamówienia jakie miałam po nowym roku. Ostatnia owieczka uszyta więc mogę zacząć remont mieszkania. Wszystko przesuwało się w czasie właśnie przez szycie. Chciałam z szyciem wyrobić się do końca stycznia bo od lutego zaczynam nową pracę i nie będę miała już tyle czasu na swoją pasję ale naszyłam tego tyle, że na jakiś czas mam co pokazywać. Maszyna głęboko schowana w szafie na czas remontu i tak się zastanawiam jak ja tak długo wytrzymam bez szycia. Pewnie będzie ciężko no ale siła wyższa remoncik trzeba zrobić.
Kończę ale jeszcze pragnę Wam podziękować za tyle miłych słów pod adresem moich rozczochrańców, zapewnić Was mogę, że jeszcze będą. Buziaki dla Was i trzymajcie się cieplutko.

12 komentarzy:

  1. Owieczka śliczna. Owocnego remontu i nie napracuj się za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję dziewczyny, mam nadzieję, że jakoś to przeżyję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale precyzja !!! Owieczka kapitalna - powodzenia i cierpliwości przy remoncie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie w pierwszej chwili skojarzyło z masonami, ale oni chyba w innych kolorach szaty mieli?
    a owieczka cudna - jak zawsze:)
    pozdrawiam cieplutko i powodzenia z remontem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudowna owca,uwielbiam te Twoje owieczki,Są cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna jest podoba mi się i to bardzo.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak mi słów :D Po prostu ideał :D
    Miłego i szybkiego remontu, żebyś szybko mogła wrócić do szycia :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe są takie personalne prezenty.Szyte "na miarę":)
    Współczuję remontu,ale...kiedyś trzeba:)))

    OdpowiedzUsuń