Zapomniałam też o króliczku, którego szyłam po raz pierwszy.
Tu króliczek jest dziewczynką
Po uszyciu okazało się, że miał to być chłopiec, więc szybko zmieniłam ubranka i proszę jest :)
Uszaty ma 28 cm a miał mieć 23. Muszę jeszcze nad tym popracować. Jak na pierwszy raz ja jestem zadowolona bo nie przepadam za szyciem takich maleństw.
Na dzisiaj to tyle, pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za każde słówko, które tu zostawiacie.
Będzie miał bobas fajną wyprawkę. Ja zawsze szyłam takie maluchy, nawiasem mówiąc- bardzo je lubię, tylko czasu ciągle brak. Maszyna się na mnie już pewnie obraziła.
OdpowiedzUsuńŚwietna wyprawka, moje serce podbił piesek z metkami :)
OdpowiedzUsuńA królik, pierwszy raz serio? Świetnie Ci wyszedł!
wyprawka cudna, tak samo jak króliczek:)
OdpowiedzUsuńteż nie lubię szyć takich maleństw i stwierdziłam że przerzucam sie na większe:)
Wyprawka świetna!!! Króliki w obu wersjach - śliczne! :)
OdpowiedzUsuń