W końcu dorobiłam się własnej "firmowej " metki. Fajny kursik znalazłam TU . Szkoda tylko, że w najbliższym czasie nie będę mogła ich wykorzystać, po prostu maszyna do szycia odmówiła mi posłuszeństwa.Zamówione króliczki niestety jeszcze będą musiały troszkę poczekać.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie wyszły Ci te metki! Naprawiaj maszynę, bo szkoda żeby leżały bezczynnie :))
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
też jestem za tym, żeby jak najszybciej naprawić tą maszynę:) metki super sprawa... może i ja spróbuję? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesienne dekoracje śliczne. A metki super i dzięki za namiary. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńMy też takie chcemy!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te metki! Szkoda, że ja taka leniwa jestem ;)
OdpowiedzUsuńViolinowo, metki bardzo praktyczne, ja jakiś czas temu zrobiłam podobne ale na tym moim papierze co kiedyś pokazywałam, który nie wymaga lustrzanego odbicia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko je wykorzystasz:)
Dziękuję za komentarz:)
pozdrowienia serdeczne,