Jest i u nas pierwszy śnieg !!!! Nie w tym roku, ogólnie tej zimy. A ja realizuję postanowienie przednoworoczne i szyję króliki. Postanowiłam pod koniec zeszłego roku, który był dla mnie bardzo pracowity zaraz po nowym roku zabrać się za szycie długouchych bo przecież Święta Wielkanocne w tym roku są bardzo wcześnie. Pewnie wiele z Was się uśmiechnie i pomyśli no przecież dopiero co minęło Boże Narodzenie ale ja nie mogę czekać bo teraz póki mam wolną chwilkę to mogę zrobić sobie małe zapasy. Na pierwszy ogień poszły króliczki z białego, mięciutkiego polaru . Uszyte na próbę czy się spodobają. ( wzór znaleziony w sieci)
Ogonki obowiązkowe :)
I co sądzicie o nich? Będzie też wersja chłopięca bo czekam na dostawę wypełniacza.
Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa pod poprzednim postem. Pozdrawiam cieplutko :)
Wiolu kjójik jest cudny!
OdpowiedzUsuńten drugi stworek też, choć ja bym sie go chyba bała:D
Ok, dziękuję za opinie:)
UsuńKitki mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, pewnie będzie ich całe stadko do Wielkanocy:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te szaraki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKróliś przesłodki!
OdpowiedzUsuń