To już ostatnie zaległe Anioły. Teraz to tylko trzeba czekać końca remontu i zabrać się ostro za szycie. Na wykończenie czeka kolejnych cztery.
Bardzo tęskni mi się już za szyciem ale niestety muszę jeszcze poczekać.
Dziękuję Wam ślicznie za tyle miłych słów jakie pozostawiacie u mnie. Czytając je wiem, że to co robię to ma jeszcze sens. Przesyłam buziaki.
p.s. wiadomość z ostatniej chwili - właśnie się doliczyłam i dzisiejsze Anioły to numerki 98, 99 i 100. Tyle Aniołów już uszyłam.
super !!!fajniutki
OdpowiedzUsuńZawsze są nowe, bo inaczej, ciekawie ubrane. :)
OdpowiedzUsuńkiedy Ty to wszystko szyjesz??? śliczności :)
OdpowiedzUsuńW każdej wolnej chwili :)
UsuńWow, jestem pod wrażeniem ile aniolkow już uszyłaś. A najpiekniejsze to że niby podobne a nie da się zrobić identycznych.
OdpowiedzUsuńCudne anielinki :)
OdpowiedzUsuńPiękne i wyjątkowe są Twoje anioły:)
OdpowiedzUsuńśliczne jak zawsze, a te ich ubranka :) projektantka mody z Ciebie jest też he he :)
OdpowiedzUsuńHa! 100 aniołków! Pięknie, sto skrzydełek, spódniczek, rajstopek...uuuuf... podziwiam Twoją cierpliwość do szycia takich malutkich falbanek:) Ale warto, warto, bo efekt zawsze powalający, uroczy, idealne prace:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczne aniołki:) Wszystkie!:)
OdpowiedzUsuńżyczę 1000 kolejnych...
OdpowiedzUsuń