poniedziałek, 25 września 2017

Bez owieczek ani rusz...

Chociaż tydzień zaczęłam jak i poprzedni torbą , tym razem na zamek 


To owieczki też są. Dzisiaj chłopaki. Pierwszy dla Oskara z jego zdjęciem  :)



Druga owieczka miała być tak trochę rockowo, miałam wytyczne co do kurtki :)




Nie mogłam się zdecydować , które zdjęcie :)

Na koniec tygodnia uszyłam jeszcze poduszkę motylka i czerwone serduszka z imieniem, które ma być przywiązane do wózka :)


A tak wygląda w kompleciku 


Nadal mam luzik,  coś tam szyję ale i odpoczywam. Lubię taki stan , bez pośpiechu...

Na dzisiaj to tyle. Pozdrawiam cieplutko wszak jesień już mamy :)

6 komentarzy:

  1. No, wszystko piękne. Ale najważniejsze, że potrzebne i pomysłowe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. owieczki jak zawsze są obłędne ;-) pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna torba i owieczka :) Gratuluję umiejętności!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pokrowce na poduszki uszyte z tej samej tkaniny co Twoja torba, miło tak:) Twoje owieczki są prześliczne.
    Poduszki-motylki sprawdzają się rewelacyjnie, moim zdaniem powinni się w nie zaopatrzyć rodzice wszystkich maluszków! a to czerwone serducho super! zamiast czerwonej wstążeczki, która ma "chronić od uroku" ;)

    OdpowiedzUsuń