poniedziałek, 9 lipca 2018

Był adwokat ...

jest i sędzia. Jeszcze nie urlopuję szyciowo ale nie martwi mnie to bo przecież to lubię. Szyję mało na luziku pomalutku . Do środy muszę się już wyrobić ze wszystkim pilnym szyciem bo przyjeżdża moja siostra z dzieciakami. Co nie skończę to już w sierpniu będzie. Tak więc powstały same owce. Nadal chyba ulubione wszystkich. Jako pierwszy owczy sędzia, prezent od żony dla męża - właśnie sędziego :)



I kolejna para ślubna. Diana & Michał




***

Udanego tygodnia Kochani !!!

7 komentarzy:

  1. Owieczki będziesz szyła do końca twoich dni szyciowych, one są tak urocze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham wszystkie Twoje owce, ale te "zawodowe" są absolutnie najukochańsze! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sędzia jest po prostu genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeurocze!!! Nie mogę się napatrzeć i kilkakrotnie przeglądam zdjęcia - Twoje owieczki pod każdą postacią są rewelacyjne. Nie przestawaj ich szyć!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  5. Sędzia wspaniały ale i para młoda mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny sędzia!!! Młoda para śliczna!!!

    OdpowiedzUsuń