Kostkę sensoryczną . Koleżanka ma zastać ( może już za tydzień ) babcią i chce zrobić wnusi prezent.
I króliczkę z metryczką. Na razie jest królica, metryczka będzie wiadomo jak Tośka się urodzi :)
Jak zwykle były też torby . Dwa lata temu miałam na nie taki bum, w tym roku chyba to wszystko wraca. Cieszy mnie to bardzo bo fajnie się je szyje
Znalazł się też worko - plecak
A teraz nie zgadniecie kogo szyłam w postaci królika . Sama nie mogę uwierzyć do tej pory. Było to dla mnie wielkie wyzwanie. Niby proste ale stres miałam tak ogromny, że zwlekałam z szyciem cały tydzień.
Wiecie już? To spójrzcie
Zdjęcie dzięki uprzejmości Pani Małgosi i za zgodą Pani Kasi
I na koniec tygodnia uszyłam jeszcze dwa łabądki :)
I jeszcze szkatułka , prezent urodzinowy dla mamy od córki .
Wiele nie powstało ale za to dużo zdjęć .
Wiele nie powstało ale za to dużo zdjęć .
***
Miłego tygodnia Kochani :)
Wszystko prześliczne!!! Zauroczyły mnie łabędzie :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace też bardzo lubiłam kiedyś szyć.Trójka moich dzieci była obszyta bo kiedyś było ciężko,wszystko w domu też sama robiłam a szczególnie firanki.
OdpowiedzUsuńOch! Ach! No brak mi słów!!! Same cuda :))))
OdpowiedzUsuńPiękne torby. Zresztą wszystkie Twoje dzieła sa bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńsuper kostka!
OdpowiedzUsuńPiękne wszystko!:) mnie króliczek zauroczył:):)
OdpowiedzUsuńKochana wszystkie prace są cudowne!!!Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńwszystkie Twoje uszytki są cudne! :)
OdpowiedzUsuń