poniedziałek, 26 czerwca 2017

Taki sobie tydzień :)

Dzisiaj ostatni dzień rehabilitacji i wracam do codzienności. Wymęczyły mnie te codzienne dojazdy na zabiegi bo i soboty musiałam wcześnie rano wstawać żeby dojechać na ćwiczenia. Wiele nie powstało w tym tygodniu  ale coś tam mam do pokazania. Pierwsza powstała torba na zamek dla nastolatki :)



Następnie bukiet z 15 tulipanów dla Pani Przedszkolanki od Jasia, który kończy edukację przedszkolną.  Będzie jeszcze Anioł ale to już chyba w przyszłym tygodniu bo jeszcze nie skończony.




Miało być kolorowo i jest kolorowo. Mam nadzieję, że Pani się spodoba :)

Dla Pań Przedszkolanek ale to już w innym przedszkolu powstały torby na zamek, każda inna.





I na koniec, miałam jeszcze troszkę czasu i uszyłam torbę dla Pani Ani .


Sama nie wiem czy to dużo, czy mało. Od lipca odpoczywam, nie szyję więc przez miesiąc będzie u mnie cichutko .Ale póki co mamy czerwiec i na pewno coś jeszcze powstanie. Dziękuję Wam za to, że wciąż zaglądacie do mnie. Mam nadzieję, że nie zanudzam Was za bardzo. Pozdrawiam cieplutko Kochani.

***

Kochani właśnie dotarło do mnie, właściwie skojarzyłam czy tam przypomniałam sobie, że dzisiaj mija 6 lat odkąd prowadzę mój blog. To właśnie 6 lat temu opublikowałam mój pierwszy post. Ehh... kawał czasu. Pozdrawiam 

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Małe stadko :)

Pewnie zauważyłyście, że w poprzednim tygodniu nie było nowego wpisu . To nie to, że nic nie szyłam . Nie mogłam przecież pokazać tylko połowy moich szyjątek, które czekały na swoje połówki. Szyłam pary ślubne więc same rozumiecie jak tu pokazać Panów Młodych bez ich małżonek?!


Pierwsza para :)


Druga para :)


Trzecia para :)


Parki nie różnią się wiele, jedynie u Panów jest to kolor muszki a u pań są to po prostu detale .

I na koniec powstała jeszcze taka cukierkowa owczunia  :)



Na tym na razie koniec. Rehabilitacja nadal trwa to i szycia będzie mało. Pozdrawiam cieplutko :)

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Dzisiaj krótko :)

Prawie nie mam co pokazać . Jak pisałam wcześniej zaczęłam rehabilitację kręgosłupa i nie mam już tyle czasu na szycie. Wracam zmęczona i niestety  brak chęci na szycie. Odżywam dopiero wieczorem ale to za mało czasu aby powstało coś większego. Tydzień zaczęłam od owieczki dla Zosi, która niedawno przyszła na świat.


Tak na szybko powstały dwie torby. Jedna zwykła a druga na zamek:)



I dla kolejnego maluszka jako prezent od babci powstał króliczek z metryczką :)


I na koniec coś co szyłam po raz pierwszy. Poduszeczka na obrączki. Przymierzałam się do niej prawie rok. Za półtora tygodnia ślub i nie mogłam już dłużej zwlekać.


Prawda, że króciutko? Dziękuję za każde pozostawione słowo. Pozdrawiam cieplutko :)