sobota, 27 września 2014

98, 99, 100...

Tyle uszyłam owieczek w ciągu dwóch lat. Liczyłam kilka razy bo sama w to nie wierzę. Tak prawdę powiedziawszy to jest ich już troszkę więcej ale żeby Was nie zanudzać tymi owcami to dzisiaj pokarzę tylko te trzy. I wiecie co? Jeszcze nie znudziło mi się je szyć, żadna się nie powtórzyła, każda jest inna, mogą być podobne ale zawsze jakiś szczególik je odróżnia. Nie rozpisuję się już więcej tylko pokazuję.

RENIA


MONIKA


I ta , która jest setna GOSIA

Kończąc przesyłam Wam moc uścisków. Cieszę się, że jeszcze tu zaglądacie bo właściwie to u mnie nic się prawie nie dzieję :) ktoś może powiedzieć w kółko to samo a ja mogę powiedzieć, że lubię to co robię.

13 komentarzy:

  1. Trudno sobie wyobrazić jakie to jest stadko gdyby je posadzić jedna obok drugiej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne ;) uwielbiam te owce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli niezłe stadko wyszło spod Twoich zdolnych rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne owieczki, podziwiam Twoją cierpliwość, jak mam uszyć więcej jak dwie sztuki...

    OdpowiedzUsuń
  5. I to uwielbiam w rękodziele - że każda praca jest inna, niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju! Tak jak Twoje owieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie! A ja czekam na 1000 :D Twoje owieczki są tak piękne i wdzięczne, że mogę je oglądać codziennie i absolutnie się nie nudzą :D W każdym razie, ja proszę o więcej :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby powstało ich jeszcze więcej, są fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiola wszystkie są śliczne, każda jest inna, jedyna w swoim rodzaju:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe są te Twoje owieczki! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooooj, Twoje maskotki są boskie! Już tyle owieczek naszyłaś, matko kochana! Gratuluję i podziwiam, bo od dłuższego czasu mam chęć się zabrać za maskotki, ale obawiam się że nie będzie to do niczego podobne:/

    OdpowiedzUsuń