Translate

sobota, 20 kwietnia 2013

" Szaraki "znaczy się zające.

Gdy je szyłam śmiałam się sama do siebie, ale zacznę od początku. W myślach nadawałam im już imiona, pomyślałam sobie ,że może doszyję im serca żeby były to takie zakochańce. Bo wiadomo, wiosna ( no może jeszcze nie maj ), a na wiosnę wszyscy się zakochują. Wymyśliłam więc, że będą to JACEK i BARBARA - zakochana para. A teraz to z czego się śmiałam . Mam przyjaciółkę Basię, ona ma męża Jacka. Co ich łączy? To że mają na nazwisko Zając. I to tyle podobieństw. Basiuśka,sorki jeśli kiedyś to zobaczysz.


I jeszcze mój pomału zapełniający się koszyczek.

Dziękuję Wam bardzo za tak miłe i motywujące komentarze pod poprzednim postem. Pozdrawiam

niedziela, 14 kwietnia 2013

Przyjaźń Polsko - Niemiecka :)

Za dwa dni naszych  przecławskich  przedszkolaków  ma odwiedzić zaprzyjaźnione przedszkole z Niemiec . W związku z tym zostałam poproszona o uszycie owieczek reprezentujących  nasze kraje. Powiem szczerze długo zastanawiałam się jak to ugryźć. Już nie chodziło nawet o  same owieczki, bo jakąś tam wizję miałam ale o materiał, z którego miały być uszyte ubranka. Trochę pokombinowałam, może nie są to idealnie odwzorowujące, prawdziwe stroje, ale starałam się aby były jak najbardziej podobne. Zobaczcie same co z tego wyszło.  Dziewczynka to coś ala Krakowianka, a chłopiec - Bawarczyk. Czy choć trochę są podobni ? 









niedziela, 7 kwietnia 2013

" Ślimak, ślimak wystaw rogi ... "

Dzisiaj nic  nowego, ale nie są to owieczki . Przeglądając tak wczoraj blog Elis ( która fantastycznie szyje ) zobaczyłam, że od ostatniego  postu, który napisałam  minęło  aż dwa tygodnie . Powiem szczerze , że troszkę się przeraziłam - taka posucha u mnie. Jak ten czas szybko leci. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, mimo późnej pory postanowiłam coś uszyć. Tym razem padło na ślimaczki. Tak pomału będę wracała do starszych szyjątek bo mam zamiar ,właściwie chęć na wystawienie moich "szmacianych dzieciaczków" na festynie rodzinnym w Smętowicach  podczas "Kiełbaskowa w Kołbaskowie. Czy plan się uda zrealizować - zobaczymy. 
Mam nadzieję, że moje ślimaczki i u Was przywołają wiosnę. U mnie -zero śniegu, słoneczko świeci , aż chce się żyć i śpiewać. "Śpiewać każdy może ..." 

A to koszyczek, który mam nadzieję pomału będzie się zapełniał . Nie jest zbyt duży, ale ma dużo miejsca w koło. Na początek jest to owieczka i dwa ślimaki.

Miło mi powitać nową obserwatorkę Anię, dziękuję wam ślicznie za tak miłe komentarze pod poprzednim postem. Cieszy mnie to tym bardziej, że jeszcze nie znudziło Wam się oglądanie i komentowanie. Buziaki dla Was. 
A dla tych , u  których z was jeszcze zima zasyłam wiosenne pozdrowienia.